Recenzja filmu

Ruchomy zamek Hauru (2004)
Hayao Miyazaki
Joanna Wizmur
Chieko Baishô
Takuya Kimura

Fantastyczna podróż

Kiedy w 2001 roku Hayao Miyazaki zrealizował uhonorowane Oscarem "Spirited Away", wydawało się, że osiągnął tym filmem stopień doskonałości, którego nie uda się powtórzyć. Japoński mistrz jednak
Kiedy w 2001 roku Hayao Miyazaki zrealizował uhonorowane Oscarem "Spirited Away", wydawało się, że osiągnął tym filmem stopień doskonałości, którego nie uda się powtórzyć. Japoński mistrz jednak po raz kolejny zaskoczył swoich fanów. Jego najnowsze dzieło "Ruchomy zamek Hauru" jest dowodem na to, że w gatunku filmowej animacji nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Akcja filmu osadzona została w ogarniętym wojną kraju przywodzącym na myśl Austro-Węgry z przełomu wieków XIX i XX. Bohaterką jest 18-letnia Sophie, która podczas spaceru po mieście spotyka pewnego dnia niezwykle przystojnego czarnoksiężnika Hauru. Niestety, przypadkowe spotkanie stanie się początkiem poważnych kłopotów. Zazdrosna o zainteresowanie jakie Sophie poświęca Hauru, zła wiedźma rzuca na nią czar, zmieniając nastolatkę w 90-letnią staruszkę. Przerażona i odmieniona nie do poznania dziewczyna ucieka z miasta i trafia do tytułowego Ruchomego Zamku Hauru - dziwacznej i pełnej tajemnic budowli przemierzającej kraj i będącej mieszkaniem czarnoksiężnika... "Ruchomy zamek Hauru" jest pierwszym w karierze Hayao Miyazakiego filmem, do którego scenariusz powstał nie w oparciu o jego oryginalny pomysł, ale powieść. Niech to was jednak nie martwi. Na podstawie historii wymyślonej przez Dianę Wynne Jones japoński mistrz stworzył własną, pełną charakterystycznego ciepła i humoru opowieść zaludnioną niesamowitymi bohaterami.  Fani Miyazakiego znajdą w "Ruchomym zamku" wiele motywów znanych z wcześniejszych filmów japońskiego mistrza: przepełniony magią świat, bohaterkę, która podobnie jak Chihiro w "Spirited Away" podejmuje się pracy sprzątaczki, olbrzymie latające maszyny przywodzące na myśl "Laputa, zamek w chmurach" i "Nausicaä z Doliny Wiatru" oraz przygodę, dzięki której główni bohaterowie przekonują się, co jest w życiu najważniejsze.  Cała historia została przedstawiona w niepowtarzalnej, charakterystycznej dla Miyazakiego stylistyce. Obok głównych bohaterów w filmie pojawia się cała gama niesamowitych postaci będąca kolejnym dowodem na to, że wyobraźnia japońskiego mistrza zdaje się nie mieć granic "Ruchomy zamek Hauru" wchodzi na nasze ekrany z dubbingiem, za którego reżyserię odpowiedzialna jest Joanna Wizmur. Głosów głównym bohaterom udzielili Beata Wyrąbkiewicz (młoda Sophie), Joanna Jędryka (stara Sophie), Bartosz Czarnecki (Hauru), Jarosław Boberek (Calcifer), Krystyna Tkacz (wiedźma z pustkowie) oraz Agata Kulesza (Madame Sulliman). Z tych kreacji na pierwsze miejsce wybija się rola Jarosława Boberka, który użyczył głosu najzabawniejszemu bohaterowi historii udowadniając, że niebawem może stać się największą gwiazdą polskiego dubbingu. Najnowsze dzieło Hayao Miyazakiego to piękna, ciepła i niezwykle optymistyczna opowieść o miłości i przyjaźni, ma której równie dobrze bawić się będą dzieci i dorośli. Wspaniała historia, której czarne charaktery okazują się nie być wcale takie złe, a bohaterowie dowodzą, iż prawdziwe uczucie jest w stanie pokonać wszystkie przeciwności. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Ruchomy zamek Hauru
"Ruchomy zamek Hauru", film oparty na powieści Diany Wynne Jones, jest jedną z najnowszych produkcji... czytaj więcej